niedziela, 1 czerwca 2014

Powrót do przeszłości cz. I

Sięgnęłam dzisiaj po mój stary zeszyt, w którym zapisywałam moje wiersze. Czytając go przypomniały mi się okoliczności, w jakich pisałam pierwszy wiersz.
To było zastępstwo z angielskiego i gadałyśmy sobie z przyjaciółkami, kiedy przyszło mi do głowy, że spróbuję napisać jakiś krótki i śmieszny wierszyk. Tiaa... One (jednak napisałam wtedy więcej niż jeden) były naprawdę krótkie i bardzo bez sensu. Sami zobaczcie:

         Ciekawość
Obchodzi mnie wszystko co spotkam,
od wczoraj robię robotka.
Lecz nigdy nie dam rady,
skopiować familiady.

     Całkiem bez sensu
Kiedy myślę o kapturze, 
to na niebie robię burzę.
Materiały są the best,
lubię lody i to fest.    <--  facepalm

           Australia
Kiedy jadę do Australii,
to pracuję w wielkiej pralni.
Pralnia większa jest od bloku
i w olbrzymim leży mroku.

          Słowa
Po angielsku lubię mówić,
wielu słów nie mogę gubić.
Kiedy zgubię chociaż jedno,
to mnie nazywają wredną.

Bez sensu, no nie?? :P

Tu macie jeszcze dwa cytaty:

,,Kiedy długopis biorę do ręki, to odchodzą wszystkie udręki."
,,Człowiek, który ma marzenia, nie ma wiele do stracenia."

PS. Mam jeszcze jakieś 25 wierszy, więc będzie sporo części tego postu ;)




3 komentarze:

  1. Najbardziej podoba mi się Australia. Czekam na kolejne wiersze

    OdpowiedzUsuń
  2. łoł, cytaty ekstra, pozwolisz mi użyć użyć ,,Człowiek, który..." w moim opowiadaniu ?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń