Sięgnęłam dzisiaj po mój stary zeszyt, w którym zapisywałam moje wiersze. Czytając go przypomniały mi się okoliczności, w jakich pisałam pierwszy wiersz.
To było zastępstwo z angielskiego i gadałyśmy sobie z przyjaciółkami, kiedy przyszło mi do głowy, że spróbuję napisać jakiś krótki i śmieszny wierszyk. Tiaa... One (jednak napisałam wtedy więcej niż jeden) były naprawdę krótkie i bardzo bez sensu. Sami zobaczcie:
Ciekawość
Obchodzi mnie wszystko co spotkam,
od wczoraj robię robotka.
Lecz nigdy nie dam rady,
skopiować familiady.
Całkiem bez sensu
Kiedy myślę o kapturze,
to na niebie robię burzę.
Materiały są the best,
lubię lody i to fest. <-- facepalm
Australia
Kiedy jadę do Australii,
to pracuję w wielkiej pralni.
Pralnia większa jest od bloku
i w olbrzymim leży mroku.
Słowa
Po angielsku lubię mówić,
wielu słów nie mogę gubić.
Kiedy zgubię chociaż jedno,
to mnie nazywają wredną.
Bez sensu, no nie?? :P
Tu macie jeszcze dwa cytaty:
,,Kiedy długopis biorę do ręki, to odchodzą wszystkie udręki."
,,Człowiek, który ma marzenia, nie ma wiele do stracenia."
PS. Mam jeszcze jakieś 25 wierszy, więc będzie sporo części tego postu ;)
Najbardziej podoba mi się Australia. Czekam na kolejne wiersze
OdpowiedzUsuńłoł, cytaty ekstra, pozwolisz mi użyć użyć ,,Człowiek, który..." w moim opowiadaniu ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jasne, będę zaszczycona :D
Usuń